Protest nauczycieli
Strajk nauczycieli 2019. Od 8 kwietnia w wielu polskich szkołach nauczyciele nie stawili się do pracy. Związek Nauczycielstwa Polskiego zażądał od ministerstwa edukacji podwyżek dla wszystkich pedagogów w wysokości 1000 złotych, jednak rząd konsekwentnie utrzymywał, że państwa nie stać na podniesienie pensji o taką kwotę. Konsekwencją braku porozumienia obu stron jest strajk nauczycieli. Do kiedy będzie się protest? Dlaczego się rozpoczął? Odpowiedzi na to pytanie znajdziecie poniżej.
W strajku uczestniczy prawie 75 proc. szkół i przedszkoli w Polsce – dodał Broniarz. Zgodnie z zapowiedziami związku, strajk rozpoczął się 8 kwietnia. Protest będzie bezterminowy, czyli zakończy się dopiero w momencie spełnienia postulatów.
ZNP podało też wyniki referendum strajkowego, które trwało do 25 marca. Tak na pytania dotyczące strajku odpowiadali nauczyciele:
dolnośląskie: 81 procent szkół za strajkiem
kujawsko-pomorskie: 91 procent
lubelskie: 75 procent
lubuskie: 77,6 procent
łódzkie: 87 procent
małopolskie: 78 procent
mazowieckie: 71 procent
opolskie: 69 procent
podkarpackie (dane częściowe): 70 procent
podlaskie: 71 procent
pomorskie: 79 procent
śląskie: 79 procent
świętokrzyskie: 82 procent
warmińsko-mazurskie: 87 procent
wielkopolskie: 84 procent
zachodnio-pomorskie: 82 procent
Strajk nauczycieli został wywołany, bo, jak twierdzi ZNP, podwyżki zapowiadane przez minister edukacji Annę Zalewską są stanowczo zbyt niskie. Szefowa MEN zaoferowała wzrost płacy zasadniczej nauczycieli w 2019 roku - od 121 do 166 zł brutto, w zależności od stopnia awansu zawodowego. Według ZNP od 100 do 200 zł podwyżki to zbyt mało. Działacze oczekują podwyżki o ok. 1000 złotych.